wtorek, 19 czerwca 2012

Takie tam rozwazania...


Szczescie zawsze kojarzylo mi sie z osiagnieciami, ze spelnianiem  marzen, z euforia i z podniosloscia chwili- jak wtedy gdy usiadlam na skale na  Przyladku Dobrej Nadzieji wpatrujac sie w horyzont i rozszalaly ocean, gdy spedzilysmy z mamcia pierwsze swieta w naszym nowo zbudowanym drewnianym domku, gdy dostalam wymarzony awans na ktory ciezko pracowalam, gdy wariacko wychodzilam za maz w Brazylii, . Wielkie szczescie i euforia- zawsze nierozlaczne... wpaniale , ogromne ,podniecajace. I czesto slyszalam  "o jak ja ci zazdroszcze twojego zycia, tyle sie w nim dzieje". A mnie zawsze czegos brakowalo...czulam niedosyt,szukalam kolejnych marzen do spelnienia. Niedawno dopiero zrozumialam ze to czego mi brakowalo to akceptacja codziennosci, dopiero zaczynam doceniac zwyczajne radosci, jak to fajnie miec swoj wlasny maly swiat do ktorego sie wraca z WIELKICH podbojow.
Bo szczesciem jest dla mnie zgrzyt klucza  w zamku gdy maz wraca do domu, ciasto ktore "slychac" juz w piecu, wieczor na kanapie z ulubiona ksiazka,kocem i herbata z malinami od mamci. Film obejrzany wspolnie, spacer i knajpka nowo odkryta, moja dlon w jego cieplej dloni , pewnosc pocalunku na dobranoc. Odglos deszczu bebniacego o szybe, kieliszek wina  z przyjaciolmi i milczace rozmowy z mamcia ktorych nikt oprocz nas nie rozumie..Moje male szczescia codziennosci.... spokoj duszy i pewnosc ze jest przystan do ktorej zawsze wracam i ze jestem przystania do ktorej oni wracaja.

niedziela, 10 czerwca 2012

Era Geniuszy- czyli googluje corka, googluje matka...





 Ostatnimi czasy czesto zdarza mi sie pomyslec jak  latwo byc geniuszem.... posiadac wiedze na kazdy temat, siegac po odpowiedzi kiedy sie chce i gdzie sie chce, bez jakichkolwiek trudnosci.No bo w ciagu ostatnich kilku tygodni nie bylo pytania na ktore nie umialabym znalezc odpowiedzi w przeciagu dwoch minut- maksymalnie, wygooglowac mozna wszystko. Tak, moj smartphone z pelnym dostepem do sieci  gra istotna role w moim byciu geniuszem,a jakze, lecz to nie zmienia faktu ze WIEM. Jak przygotowac Pak Choi dokladnie w ten sam sposob jak u orginalnego Japonczyka gdzie moj maz zajadal sie z takim zachwytem? - mrugne okiem i juz mam odpowiedz. Co oznacza slowo insightful ktorym mnie uraczyl szef? Nim sprobowal Latte ktore przygotowalam jak prawdziwy Barista ( wygooglowalam oczywiscie instrukcje) juz zam odpowiedz. A to tylko drobne przyklady geniuszu na codzien bo przeciez mozliwosci sa niepojete. Sytuacja w Liberii, historia Tybetu, jak powstaja wulkany i gdzie rodza sie gwiazdy- no geniusz w kazdej dziedzinie! Brak limitow!! wolnosc bezgraniczna!
I tylko czasem nachodzi mnie mysl-ze to nie tak, ze za latwo mi przychodzi to bycie geniuszem.

 Przypominam sobie z nostalgia jak zawsze spogladalam na moja mame  oczyma pelnymi podziwu bo ona NAPRAWDE wiedziala wszystko, pamietam ten dziki zachwyt jej madroscia ktory czulam  gdy tlumaczyla mi budowe kwiatu na lekcje biologii. I dume rozpierajaca mnie  gdy w czasach studenckich moi przyjaciele chwalili jej elokwencje I polot. Wspominam jak pokazywala mi rozgwiezdzone niebo i uczyla gdzie jest Wielka Niedzwiedzica . I jak moj brat patrzyl z wyzszoscia na kolegow bo jego luk i strzaly nie byly kupione w peweksie, mama zrobila je sama. I przede wszystkim to poczucie bezpieczenstwa ktore moze dac tylko ona, bo przeciez z Moja Mama Ktora Wie Wszystko nic zlego sie nie moze mi przydazyc...bo Moja Mama Ktora Wie Wszystko poradzi sobie w kazdej sytuacji, ochroni przed zlem, uleczy wszelkie bolaczki.
I zaden Sartphone nie moze sie rownac z Moja Mama Ktora Wie Wszystko.
Mam nadzieje ze kiedys tez bede mogla zobaczyc ten dziki zachwyt w dzieciecych oczach, a na razie bede wzbogacac moje namiastki prywatnego  geniuszu uzywajac dostepu do sieci.